EN

3.09.2009 Wersja do druku

Warszawa. Bończak kontra Janda

Czy aktorka ograbiła kolegę z pomysłu? On twierdzi, że tak. Krystyna Janda zarzeka się, że była nieświadoma tego, że przeszkodziła Jerzemu Bończakowi w jego planach.

Nawet w eleganckim towarzystwie, wśród największych aktorskich sław, pieniądze i interesy mogą prowadzić do żałosnych kłótni. Rozżalony Jerzy Bończak (60 l.) zarzuca Krystynie landzie (57 l.), że ograbiła go z pomysłu i wygryzła z budynku, w którym chciał urządzić kinoteatr. Ponad rok temu aktor wpadł wraz z kolegą reżyserem na pomysł, by stworzyć w Warszawie kinoteatr - miejsce, gdzie wyświetla się filmy i wystawia sztuki na scenie. Upatrzyli sobie kino Ochota. Kiedy jednak rozmowy z właścicielem, od którego aktor zamierzał wydzierżawić budynek, miały się już ku końcowi, budynek niespodziewanie przejęła Krystyna Janda. - W trakcie negocjacji nie mieliśmy pojęcia, że Janda też interesuje się kinem. Wyszła z konkretnymi pieniędzmi i właściciel na to poszedł - mówi w rozmowie z Faktem Jerzy Bończak. - Zdaje się, że zaczęła się tym interesować dopiero wtedy, kiedy opowiedziałem jej o moim projekcie. Po wszystkim pani Janda powie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bończak kontra Janda

Źródło:

Materiał nadesłany

Fakt nr 206

Data:

03.09.2009

Wątki tematyczne