EN

27.08.2009 Wersja do druku

Nie poddaliśmy się klątwie, która ciąży na Makbecie

- Obawiałem się kryzysu, ponieważ działamy bez stałej dotacji. Jednakże paradoksalnie, ten rok jest dla nas wyjątkowo korzystny. Graliśmy w Iranie, Jordanii, Izraelu, Palestynie i Korei. Ostatni miesiąc spędziliśmy w Londynie, na Tajwanie i we Francji. Do końca roku mamy jeszcze zaproszenia z Pragi i Aten - mówi PAWEŁ SZKOTAK, reżyser, dyrektor Teatru Biuro Podróży w Poznaniu.

Z Pawłem Szkotakiem [na zdjęciu], z kryzysie ekonomicznym i popularności "Makbeta", rozmawia Stefan Drajewski: Czy Teatr Biuro Podróży odczuwa kryzys ekonomiczny? - Obawiałem się kryzysu, ponieważ działamy bez stałej dotacji. Nasz byt zależy od tego, ile przedstawień uda się nam zagrać, a także sprzedać. Jednakże paradoksalnie, ten rok jest dla nas wyjątkowo korzystny. Najpierw graliśmy w Iranie, Jordanii, Izraelu i Palestynie, potem była jeszcze Korea. Ostatni miesiąc spędziliśmy w Londynie, na Tajwanie i we Francji. Do końca roku mamy jeszcze zaproszenia z Pragi i Aten. Zakończymy sezon dziesięcioma prezentacjami w Belfaście. Co najczęściej gracie w tym sezonie? - Spektakl "Makbet: kim jest ten człowiek we krwi?" Musieliśmy przygotować drugi zestaw scenografii i kostiumów, który krąży po Azji, żeby sprostać wszystkim zaproszeniom. Gdzie przechowujecie ten drugi zestaw? - W kontenerze. W tej chwili znajduje się na statku pły

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie poddaliśmy się klątwie, która ciąży na Makbecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 200

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

27.08.2009