W Internecie o Ornie Porat: że przed II wojną była aktywną faszystka, że w Izraelu walczyła w wojnie o niepodległość, a jej maż byt oficerem Mossadu, izraelskiej służby wywiadowczej
Orna Porat, słynna izraelska aktorka, we wrocławskim przedstawieniu "Dybuka" gra rabina Ezriela. Na scenie pojawia się tylko na chwilę: wysoka, ubrana w biały strój, z rozpuszczonymi siwymi włosami, odmawia mocnym głosem hebrajską modlitwę. Dawno temu w Niemczech Orna Porat urodziła się w 1924 roku w niemieckiej Kolonii jako Irenę Kline. Jej ojciec był katolikiem, mama protestantką. Ustalili, że dzieci zostaną wychowane w wierze protestanckiej. Orna twierdzi, że byli wspaniałymi ludźmi, liberalnymi wolnomyślicielami. Dom wypełnili książkami, dzieci wychowali w szacunku dla innych ludzi. -Ani ja, ani moja rodzina nigdy nie mieliśmy nic wspólnego z Hitlerem - mówi stanowczo aktorka. - A ja zdecydowałam, że opuszczę moją ojczyznę, kiedy dowiedziałam się, co się dzieje w obozach koncentracyjnych - dodaje. - O ile wiem, Orna Porat nigdy nie była w organizacji faszystowskiej - potwierdza Michael Handelzalts z największego dziennika w Izraelu "Ha-Are