Mała scena Teatru Studio, do której wiodą wysokie schody na piętro, wyjątkowo sprzyja kameralnym przedsięwzięciom. Jej przestrzeń "przejmuje" i wchłania atmosferę przedstawienia, stwarza też magiczną możliwość bliskiego kontaktu między publicznością i aktorami, pomaga w skupieniu, świetne przedstawienia mieli tu niegdyś Beckett i Różewicz, a ostatnio także Charms i Turrini. Na wypełnionej ciasno widowni nieraz bywa duszno i gorąco, ale ten rodzaj niewygody jest swoistą ceną za przeżycia duchowe, mobilizuje też widza do aktywnego uczestnictwa. Tym razem w Studio zagościł Conor McPherson, współczesny irlandzki autor, uznany za najzdolniejszego pośród dramaturgów młodego pokolenia w Irlandii, obok McDonagha, Roche'a i Barry'ego. Agnieszka {#os#7317}Lipiec-Wróblewska{/#} wystawiła jego "Tamę", czyli "The Weir" - przedstawienie, którego bezpretensjonalna uroda, prostota środków i szlachetność myśli są największymi atutami. Niewielki
Tytuł oryginalny
Prosta historia
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 1/3