EN

8.05.2002 Wersja do druku

Komizm kolaczny

Opolska inscenizacja "Czarującego korowodu" to dowód na to, że półprowokacja to żadna prowokacja.

"Czarujący korowód według Korowodu Czarującego pana Arthura Schnitzlera" skandalizującego dramaturga austriackiego Wernera Schwaba został wystawiony w Opolu w ramach Dni Kultury Austriackiej, co skłania do wyciągnięcia dwóch wniosków. Po pierwsze - wypada się cieszyć, że to nie do końca udane przedsięwzięcie zostało sfinansowane przez podatników austriackich. Po drugie - trzeba odnotować z uznaniem wysoki | poziom wiedeńskiej politycznej poprawności, która pozwala na reklamowanie się w świecie nie tylko Mozartem, ale i Schwabem, autorem to mu pod obrazowym tytułem "Dramaty fekalne". Ale może rzecz w tym, że nieżyjący od 1994 roku Schwab jest dziś skandalistą oswojonym, którego ekscesy mało kogo już gorszą. Jego "Czarujący korowód" niby należy do nurtu, który nasi konserwatywni krytycy nazwali z obrzydzeniem "realizmem kloacznym", ale tak naprawdę sprawia wrażenie nie tyle modelowej realizacji konwencji, co raczej wariacji na jej temat. Bo cho�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Komizm kolaczny

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 106

Autor:

Marek Świercz

Data:

08.05.2002

Realizacje repertuarowe