EN

30.04.1999 Wersja do druku

Cierpienie w klatce

Pierwsza odczuwa rozkosz, przetykając klozety. Druga powtarza do znudzenia historię o facecie, który pchał palec pod jej spódnicę. Trzecia z cielesnych przyjemności najbardziej lubi pasztetówkę.

Każda dźwiga na plecach imperium cierpienia. Stąd pewnie tytuł sztuki o tych trzech nieszczęśliwych kobietach: "Prezydentki". Wystawiona na Scenie STU sztuka Wernera Schwaba zaczyna się od sceny "telewizorowej". Dobiegają ostatnie słowa mszy. Po błogosławieństwie papieża telewizor cichnie i zaczyna się inna "msza", w której kapłankami i ofiarami są tytułowe bohaterki. Trudno do końca powiedzieć, ile w ich historiach jest prawdy, a ile zmyślenia. Bez względu jednak na to, czy chora psychicznie Maryjka, którą gra Bożena Adamek, rzeczywiście - jak mówi - je konserwy wydobywane z kloaki, bez względu na to, czy dewotka Erna (Halina Wyrodek) i "psia mama" Greta (Anna Tomaszewska) zgrywają się przed sobą, czy zwierzają - ich ból jest niepodważalny. Cały ten seans zwierzeń, zakończony zimnym mordem dwóch przyjaciółek na Maryjce, można tłumaczyć w dwojaki sposób. Albo to wszystko była teatralna zgrywa, albo w ogóle zgrywą jest wszystko, co w życi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cierpienie w klatce

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Krakowie nr 101

Autor:

Marek Mikos

Data:

30.04.1999

Realizacje repertuarowe