"W kobiecie widział siłę żywiołu, w mężczyźnie słabe zwierzę" - napisał o nim niemiecki krytyk. U progu stulecia jego twórczość była skandalem, ale i sensacją. Frank Wedekind (1864-1918) z niezwykłą namiętnością demaskował zakłamanie moralne mieszczańskiego społeczeństwa, sprzeczności między postawą i czynami a słowami. Jego burzliwe życie osobiste i działalność artystyczna często narażały go na nieprzychylne oceny, ingerencje różnych cenzur, nawet więzienie za "obrazę majestatu" Wilhelma II. Markiz von Keith przez całe życie pokonywał drogę awansu społecznego, wykorzystując zamożnych przyjaciół i kobiety "podług ich talentu". Teraz sam uchodzi za człowieka bogatego, handluje dziełami sztuki, jest korespondentem prasowym, ma agencję koncertową. Wreszcie inicjuje przedsięwzięcie, które ma być zwieńczeniem jego marzeń i symbolem życiowego sukcesu - pragnie wybudować wspaniały Pałac Muz dla "swoich" artystów, zwłaszcza po
Tytuł oryginalny
Markiz von Keith
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Trybuna Opolska nr 244