EN

1.12.1985 Wersja do druku

Szpan na Stachurę

Przed kasą teatru kolejka. Bilety znikają błyskawicznie, wykupione natychmiast na całe miesiące z góry. Sukces teatru czy magia nazwiska STACHURA widniejącego na teatralnym afiszu?

Wieczorem wszystkie miejsca na widowni zajęte. Przed kasą młodzi ludzie cierpliwie czekają, z nadzieją na jakiś cud, wiadomo przecież, że biletów od dawna już brak. W spektaklu Ogniska Teatralnego Teatru Ochoty "Szedłem prosto dalej" uczestniczą (jako Chór Złośliwych i Dobrotliwych) licealiści, rówieśnicy tych, którzy z taką determinacją walczą o bilety. Kim jest dla nich Stachura? Co sprawia, że twórca z pokolenia rodziców stał się idolem młodszego o 20-30 lat pokolenia? - Kim dla was samych, prywatnie, jest Stachura? Które słowa, spośród tych. jakie dziś mówiliście ze sceny, przemawiają do was najsilniej? Adam: - Można zadać pytanie? - Oczywiście. Adam: - Czy pani robi wywiad dlatego, że Stachura jest modny? Czy dlatego, że czuje pani Stachurę? - Jestem po prostu obserwatorem. Nie mogę nie zauważyć, że popularność Stachury nie jest sprawą przelotnej mody. Moda trwa pół roku, rok. Tymczasem mamy tu do czynienia z czym innym. Kul

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szpan na Stachurę

Źródło:

Materiał nadesłany

Razem nr 48

Autor:

Bronisława Belusiak

Data:

01.12.1985

Realizacje repertuarowe