"Romeo i Julia" w reż. Janusza Józefowicza Teatru Studio Buffo z Warszawy pokazane w TV. Pisze Berenika Lemańczyk w Kurierze Szczecińskim.
"Świt zgody wstaje nad nocą rozpaczy /Choć słońce twarzy zza chmur nie wychyli / Jednych ukarze się, innym wybaczy / Lecz ludzie wieki się będą smucili / Z ust do ust niosąc w cztery świata strony / Historię dwojga kochanków z Werony". Oj, co prawda, to prawda. Rację - jak zwykle zresztą - miał Szekspir, wieszcząc w ostatnich strofach "Romea i Julii", że ludzkość długo nie otrząśnie się z emocjonalnego szoku po poznaniu historii nieletnich kochanków zmarłych w dramatycznych okolicznościach. "...ludzie wieki się będą smucili..." Ba! Nie przewidział jednak genialny Will, że smutek głęboki - u co wrażliwszych połączony z wylewaniem strumieni łez, rąk drżeniem i rozdzierającymi westchnieniami - wywołany być może nie tylko samym poznaniem dziejów nieszczęsnych dzieciaków, mających problemy z odróżnieniem słowika od skowronka, ale i sposobem owych dziejów przedstawienia. Ja na przykład mam już tyyyyyle lat, że zdążyłam się os