Teatr Nowy w Łodzi: PIERWSZY DZIEŃ WOLNOŚCI Leona Kruczkowskiego. Reżyseria: Wojciech Pilarski. Scenografia: Iwona Zaborowska. Premiera 10 VI 1984
Nigdy nie mogłam do końca zgodzić się na to, że Jan z "Pierwszego dnia wolności" musiał - z moralnego punktu widzenia - zabić Ingę. I na to, że postaci dramatu zdawały się to akceptować, rozumieć, a pytanie Doktora: "Ale dlaczego właśnie pan?" miało być pytaniem retorycznym. Jan postanawia otoczyć opieką niemiecką dziewczynę zgwałconą dzień wcześniej; dziewczynę, która "zdążyła jeszcze w coś uwierzyć" - "w takie rzeczy, o jakich dawniej pisali poeci". Ta dziewczyna mówi Janowi: "Świat, który stąd odszedł, nie był moim światem, nienawidziłam go może tak samo jak pan". Wychowywana była przez ojca, zagubionego w nieludzkich czasach liberała, wiernego przykazaniom etyki swego zawodu i powołania. Doktor opuszcza przecież ukochane córki tylko po to, by wykonywać swe obowiązki: "W mieście jest trochę ludzi, w dodatku sami cudzoziemcy, ludzie z obozów, z robót przymusowych. Jako niemiecki lekarz czuję się wobec nich szczególnie zobowiąz