EN

30.06.2009 Wersja do druku

Białystok. Marcin Nałęcz-Niesiołowski bez kontraktu

Marszałek Jarosław Dworzański poinformował właśnie dziennikarzy, że nie podpisze Marcinowi Nałęcz-Niesiołowskiemu [na zdjęciu] kontraktu na cztery lata.

Dziś dyrygentowi kończy się stary kontrakt, a nowego nie podpisał. Marszałek Jarosław Dworzański zaproponował mu przedłużenie umowy do zakończenia budowy opery w Białymstoku czyli na dwa i pół roku. Potem nowy dyrektor ma być wyłoniony w drodze konkursu. A to oznacza, że Nałęcz może nie poprowadzić pierwszego koncertu w Operze. Dlatego dyrygent postanowił nie podpisać, według niego, tak krótkiego kontraktu. Tymczasem od godz. 10 pod Urzędem Marszałkowskim przy ul. Wyszyńskiego trwa pikieta zwolenników Nałęcza (głównie chórzystów i pracowników administracji), około 80 osób. Domagają się od marszałka zmiany decyzji. Z kolei przeciwnicy dyrygenta, czyli większość orkiestry, z którą dyrygent gra o godz. 9 miała stawić się w pracy. Muzycy żartują, że Nałęcz obawiał się kontr pikiety.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dyrygent bez kontraktu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Białystok online

Autor:

eve

Data:

30.06.2009

Wątki tematyczne