W opolskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego Adam Sroka wyreżyserował spektakl "Dziady albo Młodzi Czarodzieje" według Adama Mickiewicza. Nie przypadkiem zmieniony został tytuł i uczynione zastrzeżenie, że widowisko jest "według...". Sroka bowiem wybrał z "Dziadów" głównie te fragmenty, które bezpośrednio mogą dotykać młodych widzów, a zarazem ujął je w taką teatralną formę, by była dla tej publiczności atrakcyjna. I rzeczywiście: spektakl jest intrygujący, trochę kontrowersyjny, ciekawy plastycznie, aktorsko interesujący. Ogląda się go z przyjemnością. Ale zaraz po wyjściu z teatru rodzi się myśl: "jakżeż wiele reżyser uronił bądź nie dopowiedział". Aktorzy grają mocnymi środkami, prosto i jednoznacznie. Gubią przez to otwartość poetyckiego tekstu. Sroka w ogromnym stopniu zredukował narodowy wymiar dramatu, kontekst historyczny i społeczny. Jego "Dziady" to nade wszystko rzecz o niespełnionej miłości i prywatnych frustracjach Gusta
Tytuł oryginalny
Młodzi czarodzieje
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 6