Tendencje do zacierania granic między różnymi dyscyplinami sztuki, odświeżające poszukiwania artystyczne w rejonach "przygranicznych" dotyczą zarówno literatury, sztuk plastycznych, teatru, jak i dziedzin twórczości o niedługich jeszcze dziejach: fotografii i filmu. Jeśli jednak do sztuki, która korzysta z języka teatru i filmu dodamy jeszcze specyfikę przekazu telewizyjnego, otrzymamy twór wcale nie awangardowy, wcale nie niezwykły, lecz w miarę typowe przedstawienie telewizyjnego teatru. Telewizja, prezentując wzmocnioną dawkę obu tych sztuk - doświadczeń techniki teatralnej i filmowej - spełnia rolę środka uspokajającego. Przed paru dniami obejrzeliśmy na szklanym ekranie "Kartotekę" Tadeusza Różewicza, wyreżyserowaną przez Krzysztofa Kieślowskiego. Nazwisko tego reżysera kojarzy się z dorobkiem filmowym. I skojarzenie to zawodzi, gdy Kieślowski wykorzystuje w przedstawieniu swoje doświadczenia filmowe. Niektóre momenty spektaklu to obrazy w
Tytuł oryginalny
Kartoteka, oszczerstwo i morderstwo
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Nr 43