EN

22.06.2009 Wersja do druku

Wwciąż niekomercyjnie i po swojemu

Mariusz Lubomski dał fantastyczny koncert w piątkowy wieczór w Teatrze Piosenki, gdzie promował swoją płytę "Ambiwalencja" - pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Krążek powstał z inspiracji spotkaniem po latach ze Sławomirem Wolskim, który jest autorem wielu tekstów na płycie. Lubomskiemu towarzyszył zespół muzyków: Tomasz Krawczyk (gitary), Wojciech Pulcyn (kontrabas), Sebastian Frankiewicz (instrumenty perkusyjne) i Jan Smoczyński (fortepian, akordeon, organy Hammonda). Koncert był dopracowany w każdym szczególe. Artysta rozmawiał z publicznością, a ta śmiała się m.in. z opowieści o dźwiganiu pieca, wiezionego tramwajem od zaprzyjaźnionego kontrabasisty Adama Skrzypka. Zrozumieniem i oklaskami przyjęła też wyznanie "połknąłem kilka wersów", którym podsumował wykonanie jednego z utworów oraz piosenkę o mimozach, którymi zaczyna się jesień. Nikomu nie przeszkadzało, że do początku astronomicznego lata zostały ledwo godziny. Lubomski oswoił przemijanie, co udowodnił spokojnymi songami. Bez taniego sentymentalizmu śpiewał, że "zostaną po nim wkrótce krótkie spodnie" (piosenka "Krótko o m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mariusz Lubomski: wciąż niekomercyjnie i po swojemu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 144 online

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

22.06.2009