Rozmowa Romana Pawłowskiego z Jackiem Poniedziałkiem, aktorem warszawskiego teatru Rozmaitości.
Co Pan robi w poniedziałki? Powinienem odpoczywać, bo poniedziałek jest w teatrze dniem wolnym. Ale teatr, w którym pracuję - Rozmaitości - nie jest zwyczajnym teatrem. Kiedy przygotowujemy nowy spektakl, pracujemy na okrągło przez cały tydzień. Nie kończycie próby punkt czternasta, jak w innych teatrach? To właśnie odpowiada mi w Rozmaitościach, że tam nikt pięć po drugiej nie patrzy na zegarek i nie mówi: "Panie reżyserze, musimy odebrać dziecko ze szkoły albo dorobić w telenoweli". Czy to znaczy, że życie poza teatrem dla Pana nie istnieje? Uprawiam dużo sportu, ponieważ często gram role, które wymagają sprawności fizycznej. Chodzę na basen, ćwiczę na siłowni i uprawiam jogę. Na to zawsze muszę znaleźć czas. A wakacje? Wakacje spędzamy razem z Krzyśkiem Warlikowskim i Małgosią Szcześniak. Czytamy to, nad czym mamy pracować w następnym sezonie, dyskutujemy, robimy adaptacje, kłócimy się. Jak to się dzie