Paolo Conte jest w Polsce niemal nie znany. Fakt ten może dziwić o tyle, że jego artystyczna kariera trwa już bardzo długo. Rozpoczęła się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych i nieprzerwanie trwa do dziś. W ślad za pierwszym autorskim longplayem (1972) poszły następne, czego konsekwencją jest wcale niemała dyskografia. Trzeba dodać, że odbywające się w wielu miastach Europy koncerty włoskiego mecenasa (Conte prowadził kancelarię adwokacką) gromadzą komplety zafascynowanej swym mistrzem publiczności. A że fascynacje te nie są bezpodstawne, udowodnił ostatnio Andrzej Strzelecki, przygotowując w swym teatrze spektakl pod znamiennym tytułem "Con te". Realizacja przedstawienia, którego osią jest autorska twórczość jakiegokolwiek mistrza piosenki, zawsze kryje wiele pułapek. Łatwo tu bowiem o całkowicie nietwórcze naśladownictwo, będące jedynie kopią pierwowzoru. Strzeleckiemu udało się uniknąć tego niebezpieczeństwa. Stworzył całko
Tytuł oryginalny
Con te znaczy z Tobą
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 9