EN

1.03.2000 Wersja do druku

"BRACIA KARAMAZOW": TRZY ILUMINACJE

Rozmowa Jacka Cieślaka i Krystiana Lupy nagrana 10 stycznia 2000.

CIEŚLAK: Podobno w snach wracają do pana dawniejsze przedstawienia. Czy w sennej postaci wrócili do pana również Bracia Karamazow, których wznowił pan w dziesięć lat od premiery nie tylko dla Sceny Kameralnej Starego Teatru, ale i paryskiego Odeonu, teatru de Singel w Antwerpii i Wiener Festwochen? LUPA: "Bracia Karamazow" nie przyśnili mi się, w każdym razie taki sen nie pozostawił śladu w mojej świadomości. Impuls do wznowienia spektaklu był bardzo prozaiczny - propozycja z paryskiego Odeonu. Nigdy nie myślałem, że mógłbym się wziąć za wznowienie spektaklu w postaci sprzed lat. Na jawie, jeśli nawet myślimy o powrocie do jakiegoś tekstu czy tematu, widzimy go w nowej postaci, decydują inne emocje, całkiem nowe motywy. Skoro propozycja powrotu do przedstawienia sprzed lat w tej samej adaptacji, obsadzie i scenografii przyszła z zewnątrz, skoro nie ja wpadłem na tak szalony pomysł - pierwszą moją pozytywną reakcją była myśl o snach. CIEŚLAK: J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"BRACIA KARAMAZOW": TRZY ILUMINACJE

Źródło:

Materiał nadesłany

Dialog nr 3

Data:

01.03.2000

Realizacje repertuarowe