EN

1.04.2002 Wersja do druku

O muzyce w spektaklu "Bracia Karamazow" w reżyserii Krystiana Lupy

"Niewątpliwie musi coś z tego wynikać, że muzyka jest praprzyczyną teatru"
Krystian Lupa

1 Czym jest muzyka w teatrze Krystiana Lupy? On sam mówi: "Tam, gdzie wyobrażenie przestaje już widzieć i czuć, gdzie traci swoją materię - tam zaczyna się muzyka... Spróbujmy drążyć: muzyka nie jest upiększeniem lub ilustracją zdarzeń. Raczej jest... objawieniem, odkryciem zdarzenia - popychającym zdarzenie ku powołującemu życie Utopii spełnieniu. Jest niewyrażoną i niewyrażalną słowami refleksją... Jest powołanym do istnienia, ujawnionym gestem, intonacją najbardziej ukrytego wewnętrznego monologu: MONOLOGU STANU, który w swym oryginalnym, nie przetworzonym kształcie, jest PIEŚNIĄ"(1). Dalej: "Muzyka jest dla mnie jednym z najważniejszych składników teatralnej przestrzeni. Jest konkretem tkwiącym w tej przestrzeni równie namacalnie, jak rekwizyt. Często jest kluczem do przestrzeni, pozwalając aktorowi wejść do niej prawdziwie i prawdziwie w niej być, stwarzającym lub determinującym kontakt z partnerami. Drugi poziom obecności muzyki -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O muzyce w spektaklu "Bracia Karamazow" w reżyserii Krystiana Lupy

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia nr 4

Autor:

Tomasz Cyz

Data:

01.04.2002

Realizacje repertuarowe