"Brzydal" w reż. Rafała Matusza w Teatrze Nowym w Zabrzu. Pisze Anna Wróblowska w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Teatr Nowy w Zabrzu ostrzega: operacje plastyczne poważnie szkodzą Tobie i osobom w Twoim otoczeniu. Na własnej twarzy przekonał się o tym jeden z aktorów, Andrzej Kroczyński. "Brzydka ona, brzydki on, a taka ładna miłość" - śpiewała przed laty Grażyna Łobaszewska. W "Brzydalu" Mayenburga i Teatru Nowego brzydki jest tylko on, a mimo to miłość też całkiem ładna. Piękna żona kocha go pomimo wstrętnej wręcz twarzy, bo Lette ma piękne wnętrze. I chociaż Lette ma miłość i akceptację żony, decyduje się na "zrobienie" sobie nowej twarzy. Ta, którą ma, nie podoba się jego szefowi, który nie chce, aby firmę reprezentował ktoś o tak wstrętnym obliczu. "Brzydal" Mariusa von Mayenburga pokazuje szaleństwo współczesnego świata, w którym zwykły wyścig szczurów to za mało. W tym świecie dąży się do sukcesu za wszelką cenę. Nawet jeśli tą ceną jest utrata własnej twarzy i osobowości. Lette (Andrzej Kroczyński) poddaje się operacji,