EN

18.05.2009 Wersja do druku

Czarna msza

O "Nie-Boskiej komedii" w reż. Pawła Wodzińskiego z Teatru Polskiego w Bydgoszczy prezentowanej podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych pisze Antoni Winch z Nowej Siły Krytycznej.

Teatr to świątynia sztuki, kościół - Boga. W "Krasińskim. Nie-Boskiej komedii. Instalacji Teatralnej" z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, w reżyserii Pawła Wodzińskiego jedna i druga zostały zbezczeszczone. Hrabia Henryk (Marek Tynda) opluł je, ponieważ zorientował się, że już do niczego nie mogą mu służyć. Są martwe. Kościół sprowadził się do pustych, czysto formalnych frazesów, zwanych niegdyś modlitwami, które dziś z cielęcą bezwolnością są przeżuwane i wypluwane przez wiernych nie rozumiejących za bardzo ani ich znaczenia, ani celu, w jakim się je wypowiada. Wodziński do współtworzenia spektaklu zaprosił dwudziestu mieszkańców Bydgoszczy. Mają przydzielone role, wypowiadają kwestie, wykonują gesty, ich pierwszorzędnym zadaniem jest jednak wcielić się w aktorów. Oni mają najpierw grać aktorów, dopiero w dalszej kolejności bohaterów inscenizacji. Różnica między nimi a Tyndą oraz Pożarowskim (Pankracy) widoczna jest od razu.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Antoni Winch

Data:

18.05.2009

Wątki tematyczne