EN

27.12.1997 Wersja do druku

Obrzęd bez magii

Był czas gdy zmagano się przede wszystkim z inscenizacyjnymi wyz­waniami dramatu, uznanego za nieteatralny. Granice twórczej wol­ności reżysera wobec Wielkiej Li­teratury, ustanowione przez Stani­sława Wyspiańskiego, poszerzone przez Leona Schillera, po wojnie nie budziły już tak wielkich na­miętności, choć nigdy nie trakto­wano ich obojętnie. Nie mogło być obojętne, w jakiej formie pojawia się wielki narodowy dramat, któ­rego znaczenie przez długi czas wy­rastało poza ramy sztuki. Biografia romantycznego boha­tera, jaką pokazał blisko 40 lat temu Aleksander Bardini, w czterech pierwszych miesiącach scenicznego żywota przyciągnęła blisko 80 tys. widzów. Łącznie zagrano 255 przedstawień! "Dziady" Kazimiera Dejmka w Teatrze Narodowym przeszły do hi­storii jako zaczyn marcowych wy­padków 1968 roku po zdjęciu spe­ktaklu przez cenzurę. Powszechna fascynacja przedsta­wieniem Konrada Swinarskiego, wystawionym w 1973 r. w Teatrze Starym, płyn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obrzęd bez magii

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska Nr 299

Autor:

Danuta Piekarska

Data:

27.12.1997

Realizacje repertuarowe