Brak ustalonych ról społecznych, zdegradowana wyobraźnia religijna. Ratunkiem ma być nowa filozofia stworzona przez kobietę-księdza. Czy chrześcijańskie miłosierdzie udźwignie ciężar współczesnej moralności? Prapremiera spektaklu "Ksiądz H., czyli Anioły w Amsterdamie" wkrótce w Teatrze Wybrzeże.
Jest rok 2019, Amsterdam. Księdzem zostaje kobieta. Młody dramaturg Bartosz Frąckowiak w swoim reżyserskim debiucie postawił na nie dość dobrze znanego w Polsce pisarza będącego "wybornym stylistą", profesorem i antyklerykałem, który przeżył Auschwitz, dawnego znajomego papieża Jana Pawła II. Mowa o Marianie Pankowskim, którego dramat "Ksiądz Helena" oraz prozę "Ostatni zlot aniołów" Frąckowiak wziął na swój pierwszy reżyserski warsztat. Zderzenie tych dwu tekstów dało początek spektaklowi "Ksiądz H., czyli Anioły w Amsterdamie", którego prapremierę zaplanowano na 13 maja. Jego tematem jest świat w stanie kryzysu, który cierpi na brak ustalonych ról społecznych, zachwianie naturalnego porządku. Jest to także świat zdegradowanej wyobraźni religijnej, dla którego ratunkiem ma być nowa koncepcja życia stworzona przez kobietę, mająca odnowić poczucie wspólnoty i uratować religię. W obliczu kryzysu potrzeba nowej uniwersalnej filozofii,