Dwaj najwięksi moraliści - jeden w dziewiętnastowiecznej, drugi w dwudziestowiecznej literaturze - spotkali się w adaptacji scenicznej "Biesów" Dostojewskiego dokonanej przez Camusa. Spotkanie to nie przypadkowe, Camus w twórczości, swej zafascynowany był Dostojewskim, którego postacie - jak sam przyznał - prześladowały go przez całe życie. A "Biesy" ("jedno z czterech czy pięciu dzieł, które stawiam ponad wszystkie inne") wystawił we własnej reżyserii w paryskim Theatre Antoine jako ostatnią swą pracę literacką na niespełna rok przed tragiczną śmiercią w wypadku samochodowym 4 stycznia 1960 roku. W adaptacji tej Camus pozostał wierny oryginałowi w stopniu rzadko spotykanym w podobnych wypadkach. Choć usunął niektóre wątki i postacie, wygładził dialogi do potrzeb scenicznych, zachował całe bogactwo powieści i jej problematyki filozoficznej, sięgającej do najgłębszych pokładów udręki człowieka i sensu życia ludzkiego. Pozostał wierny Do
Tytuł oryginalny
Sens i bezsens istnienia
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 79