EN

1.04.1989 Wersja do druku

Łany na kółkach czyli nie tylko o niepowodzeniach "Cara Mikołaja"

Miał Pan pecha, Panie Słobodzianek. Napisał Pan utwór dramatyczny, którego pomyślne wystawienie - więc takie, które uwypukli zalety i stuszuje wady tekstu - nie leży, jak się zdaje, w granicach możliwości współczesnego teatru polskiego. A już z całą pewnością teatru warszawskiego. O czym jest Car Mikołaj? Mówiąc najprościej, jest to rzecz o ludziach, w których zakłócony został porządek świata. Nikt nie burzył porządku tego od wieków; z pokolenia na pokolenie mieszkańcy zagubionych w piaskach Równiny Białostockiej Krynek i okolic przekazywali sobie świadomość własnego miejsca na społecznej drabinie, na szczycie której znajdował się dobry car, a gdzieś obok, niedaleko, Pan Bóg (w prawosławnej tradycji władza cesarska nie bywała przeciwstawiana boskiej). Rewolucja i wojna zmiotły wierzchołek tej drabiny, czyniąc wyrwę także w świadomości pokornych poddanych; ich ład świata pozbawiony został jednego z filarów. Wyrwy tej nie wy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 4 (871)

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

01.04.1989

Realizacje repertuarowe