EN

18.04.2009 Wersja do druku

Kaspar Hauser z miasteczka Twin Peaks

"Kaspar Hauser" pod opieką reż. Roberta Czechowskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze ks. Andrzej Draguła w Pulsie.

Za świetnym pomysłem kostiumowym nie poszedł, niestety, pomysł scenograficzny, który wydaje się dość przypadkowy: kilka szpitalnych łóżek na ścianach, dwa fotele ginekologiczno-stomatologiczne oraz kanapy i krzesła bidermeier tworzą przestrzeń tyleż chaotyczną, co aż nazbyt ilustracyjną. Na początku to, co się dzieje na scenie, irytuje: promenady chichoczących sanitariuszek, kobiety w wysokich kokach i bufiastych spódnicach, ksiądz z niedopiętą sutanną i z drabiną w funkcji ambony, burmistrz w giętkich pozach z orderami niczym u rosyjskiego generała. Oniryczna i kakofoniczna procesja raz po raz przesuwa się z lewa na prawo i z prawa na lewo niczym ruchomy obraz. Muzyka nie przestaje grać. Czasami jest to chill out, chwilami techno, nastrojowo-taneczne electro. Trudno w tym rozpoznać społeczeństwo XIX-wiecznej Norymbergii, gdzie pewnego dnia na rynku pojawił się Kaspar Hauser. Klucz do interpretacji zielonogórskiego spektaklu przychodzi nagle. Gd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kaspar Hauser z miasteczka Twin Peaks

Źródło:

Materiał nadesłany

www.puls.ctinet.pl

Autor:

ks. Andrzej Draguła

Data:

18.04.2009

Realizacje repertuarowe