EN

6.04.1979 Wersja do druku

Przepychy scenografii

Mają swoje losy - bestsellery. Zazwyczaj pokolenia następne nie mogą zrozumieć, co ojcowie widzieli cudownego w uwielbianym przez siebie utworze. I dawne bestsellery stają się przykładem rażących omyłek artystycznych, przykładem zaślepienia i braku krytycyzmu, przykładem, wreszcie, naszej wyższości kulturalnej nad upodobaniami retro. Edmund Rostand, autor "Orlątka" był pieszczochem losu i Sary Bernhardt, tylko śmierć się z nim nie cackała i zabrała go wcześnie ze świata (w 1918 roku). Ale jego główne sztuki - w tym ,,Cyrano de Bergerac" (1897) - miały oszałamiające, wręcz zwariowane powodzenie. Utrafiły w najszersze gusta, jak u nas "Trędowata". Były zresztą - usprawiedliwiają je ich obrońcy - o tyle artystycznie lepsze, o ile Paryż większy jest od Warszawy. Gdy powstawał "Cyrano" czasy były piękne, wojny toczyły się gdzieś za światami, egzotyczne, syta burżuazja bardzo chciała rozczulać się rycerską przeszłością, chwałą zwycięs

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przepychy scenografii

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 14

Autor:

JASZCZ

Data:

06.04.1979

Realizacje repertuarowe