EN

8.04.2009 Wersja do druku

Świat Dyla Sowizdrzała

"Dyl Sowizdrzał"w reż. Konrada Szachnowskiego w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.

Czy Dyl Sowizdrzał istniał naprawdę? Czy jest może tylko wytworem fantazji? Trudno powiedzieć. Najpierw funkcjonował w przekazach ustnych. Następnie wszedł do literatury plebejskiej a dopiero potem sztuki wysokiej. Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie sięgnął po "Dyla Sowizdrzała" Grigorija Gorina. W sztuce, podobnie jak w legendzie, Dyl jest wędrowcem, który gdziekolwiek się znajdzie, stroi sobie z wszystkich i wszystkiego żarty. Kpi, wyśmiewa, płata figle, prowokuje. Nie ma dla niego żadnej świętości. Nie boi się króla hiszpańskiego, biskupa inkwizytora, burdelmamy I właśnie o tę ostatnią postać idzie. Przyjęło się traktować Dyla Sowizdrzała jako postać baśniową. W przypadku komedii Gorina trzeba uważać i raczej ze sobą do teatru nie zabierać małych dzieci (spektakl adresowany jest do gimnazjalistów i starszych widzów). Dyl zmienia miejsca pobytu, jest nieustannie w ruchu. Dziś pewnie psychologowie zdiagnozowaliby u niego ADHD. To

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Świat Dyla Sowizdrzała

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 83

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

08.04.2009

Realizacje repertuarowe