EN

4.04.1980 Wersja do druku

Z Krakowa i z Monachium

Wskrzeszono dobry obyczaj rotacyjnej gościny teatrów terenowych w Warszawie. W naszych niełatwych warunkach łączności trudno żądać, by stołeczni miłośnicy teatru jeździli masowo z miasta do miasta w pogoni za ciekawszymi premierami. Z drugiej strony, dorywczy cykl takich odwiedzin jest niewątpliwie dobrym bodźcem dla poczynań poszczególnych teatrów pozastołecznych. Na pierwszy ogień tej nowej rundy poszedł Teatr im. Węgierki z Białegostoku. Jest sprawą ewidentnie znaną, że na podstawie jednego przedstawienia w teatrze, którego inne widowiska są nam nieznane, nie można, nie wolno oceniać danego teatru jako całości, ani w przypadku gdy oglądamy przedstawienie nieudane ani, tym bardziej, gdy się ono podoba. Dlatego i ja, pisząc o przedstawieniu "Wesela", przywiezionym przez teatr białostocki, powiem o tym co zobaczyłem, unikając wniosków ogólnych, które mogłyby być niewczesne i mylne. A więc "Wesele". Po 80-ciu latach nieprzerwanych triumfów

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z Krakowa i z Monachium

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 14

Autor:

JASZCZ

Data:

04.04.1980

Realizacje repertuarowe