EN

23.03.1997 Wersja do druku

Dom na kresach

Na granicy wiadomo - zawsze przeciąg. Z tego przeciągu wziął się mrożkowy "Dom na granicy", rzecz może nie najciekawsza w dorobku pisarza, ale za to wystawiona w białostockim Teatrze Dramatycznym w międzynarodowej obsadzie. Pierwszą osobą w dodatku narratorem jest tu Dymitri Denisiuk - Litwin, muzykę napisał Oleg Jaczenko - Rosjanin, scenografię zaprojektował Borys Gierłowan - Białorusin, choreograficznie opracowała Leokadia Dabużinskaite - Litwinka, ale reszta, włącznie z reżyserem Andrzejem Jakimcem i publicznością to już białostoczanie. Denisiuk po polsku mówi pięknie choć zaciąga, ale to dobrze, bo ten dom jest na kresach. Zaciąga więc także Grażyna Juchniewicz i Andrzej Karolak i w ogóle prawie wszyscy z czego robi się jakby mniej absurdalnie niżby tego mógł sobie życzyć sam autor. Absurd "Domu na granicy" polega na tym, że któregoś dnia, akurat kiedy Dymitri zastanawia się jak to właściwie jest z tym seksem przez telefon polecanym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dom na kresach

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Podlaski nr 56

Autor:

Andrzej Koziara

Data:

23.03.1997

Realizacje repertuarowe