EN

29.02.2000 Wersja do druku

Z Salem, czyli z Polski

"Czarownice z Salem" w łódzkim Teatrze im. Stefana Jaracza. Inscenizacja Remigiusza Brzyka to beczka z prochem, podłożona pod polską rzeczywistość polityczną.

Arthur Miller napisał "Czarownice z Salem" w odpowiedzi na antykomunistyczną histerię, która opanowała Stany Zjednoczone w początkach lat 50. Wtedy to republikański senator Joseph McCarthy stanął na czele komisji, która tropiła komunistów w instytucjach rządowych. I chociaż nie udało mu się udowodnić nikomu winy, to jednak wielu ludzi utraciło pracę w wyniku pomówień o komunizm, wielu innych zmuszono do podpisania lojalek. Miller wykorzystał autentyczną historię procesów czarownic, które miały miejsce pod koniec XVII wieku w miasteczku Salem niedaleko Bostonu. Powieszono wtedy 19 kobiet i mężczyzn, a 150 osób trafiło do więzienia. Jedynym dowodem były pomówienia rzucane przez grupę młodych dziewcząt. Istnieje teoria, że procesy były inspirowane przez miejscowego pastora, który nie znosił bogatych kupców z Salem, uważając ich za źródło zła. Ta sztuka wystawiona dzisiaj w Polsce jest prawdziwą beczką z prochem, trzeba tylko podpalić l

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z Salem, czyli z Polski

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 50

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

29.02.2000

Realizacje repertuarowe