EN

8.07.2000 Wersja do druku

Nie zagłaskać!

Remigiusz Brzyk, absolwent krakowskiej Akademii, ma świetną prasę; ustawia się go już w szeregu najmłodszych, najzdolniejszych, miło mówią o nim też jego dawni pedagodzy. Trudno jednak, przy całym szacunku dla młodego twórcy, dopatrzyć się znamion olśniewającej indywidualności w jego najnowszych łódzkich pracach, które przyszło mi obejrzeć ciurkiem ostatnimi dniami kończącego się sezonu: w "Czarownicach z Salem" (Teatr im. Jaracza) i w "Kalece z Inishmaan" (Teatr Nowy). Sztuki Arthura Millera i Martina McDonagha są znakomicie skrojonym materiałem dla teatru, trudno je zepsuć. Brzyk sprawnie opowiada fabuły, potrafi nadać im wartkość i rytm, interesująco odnajduje też w pobocznych kwestiach "Czarownic..." zwykle pomijane, a całkiem przyziemne motywacje działań pozornie oszalałych mieszkańców Salem. To mógłby jednak być co najwyżej wstęp do interpretacji! Reżyser sprawia tymczasem wrażenie, jakby wolał skupić się na wymyślnym aranżowan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie zagłaskać!

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 28

Autor:

js

Data:

08.07.2000

Realizacje repertuarowe