EN

1.01.1992 Wersja do druku

Żyć to za mało!

Światło z zakratowanego okienka wyławia z mro­ku przycupniętego na podeście półnagiego męż­czyznę. Jest tylko to co niezbędne zamkniętemu w separatce: miednica, resztki jedzenia w odra­panej misce, emaliowana "kaczka". Wchodzi żoł­nierz w zgniłozielonym mundurze, na prawej szczęce plaster. Woła: Ty, Ptasiek, to ja, Al Columbato. Nikogo więcej nie będzie. Sztuka jest je­szcze bardziej kameralna niż książka Whartona. Jacek {#os#171}Sobieszczański{/#} aż do finału gra Ptaśka sta­tycznie. Przez połowę sztuki nie odzywa się. Naj­pierw jest odwrócony, potem dopiero zwraca twarz ku widowni. Wygląda jak oskubany ptak: opiera się na piętach, ręce na przygarbionych ple­cach, ramiona wystają po bokach, jak skarlałe skrzydła. Unosi się i trzepocze trójkątami ramion, przysiada i niezdarnie się kiwa. Stopniowo staje się człowiekiem. Chce mówić, lecz zapomniał, jak się to robi. Prostuje się, garb znika, a rozbiega­ne przedtem oczy uspokajają s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żyć to za mało!

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Nr 1

Autor:

Dariusz Gąsiorowski

Data:

01.01.1992

Realizacje repertuarowe