EN

2.02.1969 Wersja do druku

Czechow: dramat czy tragifarsa?

Pamiętam czasy, kiedy "Wujaszka Wanię" czytał teatr po­przez optymizm marzeń. Sonia śniła o radości spokojnej pracy, Astrow roił o ziemi pokrytej zie­lenią lasów, nawet sędziwa Nia­nia miała przydział marzeń: że goście z domu odjadą i będzie można jadać śniadania o właściwej porze. Niewątpliwie, ten system le­ktury zubażał dzieło Czechowa o cały bagaż mądrej ironii, z jaką patrzy on na swoich bohaterów. Zastanawiam się przecież nad tym, że i aktualnie proponowana manie­ra obcowania z Czechowem nie wolna jest od uproszczeń. Patro­nują tej manierze Kazan i Albee, a warszawskie jej wydanie oglą­dać możemy w teatrze Ateneum. Spotykamy się tutaj z Czechowem-fotografem wstydliwych na­miętności. Wujaszek Wania kocha Helenę, Sonia kocha Astrowa, pro­fesor Sierebriakow kocha samego siebie - tylko ostatnia miłość jest jawna i odwzajemniona; Astrow pożąda pięknej Heleny. Piękna Helena pożąda Parysa, którym mógł­by być Astrow, ale

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czechow: dramat czy tragifarsa?

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura Nr 5

Autor:

Witold Filler

Data:

02.02.1969

Realizacje repertuarowe