Można bez wielkiej przesady stwierdzić, że warszawski teatr "Ateneum" trafił w dziesiątkę, przygotowując kilka miesięcy temu składankę tekstów Władysława Hemara. Sprawili to nie tylko wykonawcy z Krystyną {#os#305}Jandą{/#}, znakomicie dobrane przez Wojciecha {#os#3693}Młynarskiego{/#} i Rudolfa {#os#612}Gołębiowskiego{/#} teksty, popularne i lubiane - zwłaszcza przez starsze pokolenie - melodie, ale przede wszystkim ponowne odkrycie poety zapomnianego i trochę jakby odepchniętego. Bo tak naprawdę, kto poza znawcami słyszał po wojnie o Hemarze? A jeśli już, to kto kojarzył go z przedwojennym "Qui pro Quo", Julianem Tuwimem, Fryderykiem Jarrosym? Kto wreszcie pamiętał, że wpadające w ucho piosenki były jego autorstwa? W Polsce przebywał do wybuchu wojny. Najpierw pisywał we Lwowie, gdzie też studiował medycynę i filozofię, później na zaproszenie "Qui pro Quo" przeniósł się do Warszawy. We wrześniu 1939 wyjechał przez Ru
Tytuł oryginalny
Władysłw Hemar: Poeta niepogodzony
Źródło:
Materiał nadesłany
Antena Nr 41