"Skąpiec" Moliera z wyrazistym Piotrem Fronczewskim w roli Harpagona jest inny, niż znany nam z wielu poprzednich inscenizacji zabawny kutwa. Język nowego tłumaczenia Jana Polewki potoczysty, współczesny, nie stroni od kolokwializmów. Reżyser Krzysztof Zaleski skończył całą sztukę w 70 minut, tempo akcji jest więc ekspresowe. Niespodzianką są kostiumy Zofii de Ines, precyzyjnie określające charakter postaci, poruszających się w wystylizowanych dekoracjach. De Ines zaprojektowała je wspólnie z Jolantą Macha. "Skąpiec" w warszawskim Ateneum wydaje się przedstawieniem, w którym, jak w lustrze, odbijają się nasze czasy. Akcja jest przejrzysta, dynamiczna, nie daje chwili wytchnienia. Są jednak i koszty tych zabiegów. Molier, obok Szekspira najgenialniejszy praktyk teatru, doskonale wiedział, jak modelować swoje postacie. Ich charakter ujawniał stopniowo, precyzyjnie, we właściwie odmierzonym czasie. Skróty - nie pozwalające w pełni wybrzmieć wielu do
Tytuł oryginalny
Skąpiec na miarę czasów
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita Nr 10