KRAKOWSKI Stary Teatr pokazał najnowszą interpretację "Iwony księżniczki Burgunda" Witolda Gombrowicza. W spektaklu Horsta Leszczuka (czyli Grzegorza {#os#13932}Jarzyny{/#}) Iwona jest postacią aktywną. Nie bezwładną, bezwolną kukiełką, jaką pokazują zazwyczaj interpretacje. Jest to bardzo trudna rola do zagrania - bez tekstu, słów, przeszłości i przyszłości postaci, a kończąca się śmiercią pozbawioną wzniosłości i znamion tragizmu. Trudno pięknie umierać, gdy człowiek dławi, się... "karaskiem w śmietanie". Sztukę Gombrowicza łatwo można odczytać jako farsę, tekst wydaje się ciążyć ku wyjaskrawieniu zachowań ludzkich, gdy zetkną się z formą. Formą, która jest jednym z głównych problemów w twórczości Gombrowicza. Forma, styl i sposób bycia, który sami sobie narzucamy i który paraliżuje proste odruchy jest przekleństwem człowieka, od którego nie może się uwolnić. Dwór królewski jest idealnym miejscem d
Tytuł oryginalny
Piękna Iwona
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Lubelski Nr 5