EN

22.12.1997 Wersja do druku

Iwona w Pałacu Zbrodni

"Iwona " w Starym Teatrze to przedstawienie, o które warto się pokłócić. Znacznie odbiega od tego, co zwykliśmy oglądać w inscenizacjach Gombrowicza. Spektakl wyreżyserował niejaki Horst Leszczuk, ale dla nikogo nie jest tajemnicą, że pod tym pseudo­nimem ukrywa się krakowianin Grzegorz {#os#13932}Jarzyna{/#}, jeden z najbardziej bły­skotliwych debiutantów ostatnich sezo­nów, autor "Bzika tropikalnego" warszawskieao teatru Rozmaitości. Oglądając krakowską "Iwonę", zapom­nijmy o Gombrowiczu i o tym, co by­ło dla niego najistotniejsze w tej sztu­ce: pojęciu Formy, dworze i ceremonia­le, grze luster i masek. Trudno jednak znaleźć w przedstawieniu jakieś rady­kalne skróty. Jarzyna czyta Gombrowi­cza nie tyle wspak, ile w poprzek. Nie postępuje za logiką scen i autorską kon­strukcją sztuki, opowiada historię led­wie zainspirowaną światem Iwony. Jarzyna to już inne reżyserskie poko­lenie, nic dziwnego, że biorąc się za kla­sykę, gdzie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Iwona w Pałacu Zbrodni

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Nr 297

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

22.12.1997

Realizacje repertuarowe