Trudno wyobrazić sobie większy splendor dla gospodarza, niż widok powyginanych od nadmiaru okryć wieszaków w szatni Poznańskiej Galerii Nowa. Choć odnalezienie płaszczy i kurtek nieco się przez to opóźniło, to trudno nie cieszyć się z przybycia tak wielkiej liczby gości i sympatyków, którzy zechcieli świętować z nami kolejny jubileusz "Polski Głosu Wielkopolskiego" i zarazem uczestniczyć w ceremonii wręczenia naszych nagród.
Jako pierwszą zaprosiliśmy Ewę Łowżył, której w udziale przypadła tegoroczna Nagroda Pracy Organicznej. Nasz wybór mógł wzbudzić kontrowersje - poznańska animatorka kultury i artystka fotografik to osoba na podobieństwo Don Kichota, której marzenia o stworzeniu artystycznej dzielnicy Poznania za sprawą wytworów architektury tymczasowej w postaci kontenerów, są dla wielu ideą zbyt śmiałą. Kolegium redakcyjne "Polski Głosu Wielkopolskiego" doceniło jednak nie tylko odwagę wizji Ewy Łowżył i jej artystycznych przyjaciół (w tym jej męża Zbigniewa, także "naszego" medalisty), ale też determinację w jej realizacji, która zmaterializowała się w ubiegłym roku na placu Wolności, pod postacią dwutygodniowej akcji społeczno-artystycznej Kontener Art. - Miejmy odwagę tworzenia naszej własnej tradycji. Nie poprzestawajmy na śpiewaniu piosenek umarłych kompozytorów, twórzmy własne dzieła. Stawiajmy na żywych, nie umarłych - apelowała laureatka