EN

11.02.2009 Wersja do druku

Białstok. Dyrektor nowej opery z konkursu?

Po publikacjach "Gazety" marszałek województwa twierdzi, że wcale nie jest przesądzone to, iż Marcin Nałęcz-Niesiołowski [na zdjęciu], na którego skarżą się współpracownicy, pozostanie dyrektorem filharmonii z pominięciem konkursu. A nawet jeśli tak się stanie, to ma pełnić funkcję do czasu powstania nowej instytucji.

W poniedziałek marszałek Jarosław Dworzański poinformował o przedłużeniu bez organizowania konkursu kończącego się za pół roku kontraktu dyrektorowi największej placówki kulturalnej w mieście. We wtorek jednak wycofywał się z tego, przyznając, że ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. - Dopiero rozpocząłem procedurę przedłużającą kadencję do czasu wybudowania Opery i Filharmonii Podlaskiej. Ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona - podkreślił marszałek. - Przyznam, że ja problemu opisanego w "Gazecie" nie widzę. Często biorę udział w koncertach w filharmonii i według mnie poziom orkiestry i chóru jest naprawdę bardzo wysoki. Nie zauważyłem również konfliktu muzyków z panem Marcinem Nałęcz-Niesiołowskim. Jednak to, że muzycy orkiestry narzekają na swojego dyrektora, jest faktem. Twierdzą, że pracują w dużym stresie, dyrektor ich lekceważy, traktuje z wyższością. Niektórzy przyznają wprost, że Nałęcz-Niesiołowskie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dyrektor nowej opery z konkursu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 35 online

Autor:

Ewa Sokólska

Data:

11.02.2009

Wątki tematyczne