EN

4.06.1988 Wersja do druku

Pochwała dezercji?

Niewiele do niedawna wiedziano w świecie o Mikołaju Erdmanie, nawet w Związku Radzieckim, a zwłaszcza tam, zachował się w pamięci potomnych ułamkowy i wypaczony obraz jego dramaturgii. Nie miejsce tu rozwodzić się o tym szerzej, trzeba jednak wspo­mnieć, iż "Samobójca", ukończo­ny przez autora w 1930 r. i bliski - zdawałoby się - wystawienia w kraju, miał swoja prapremierę w Szwecji w 1969 r., na rok przed śmiercią Erdmana. Nikt chyba nie wie, które aku­rat fragmenty sztuki uznane zostały w swoim czasie za "nieprawomyślne", najpewniej chodziło jednak o wymowę całości. Czy dobrze ją oceniano? W co i w ko­go celowało jej ostrze? Z lektury tekstu w "Dialogu", a więc po­dobno ostatecznej wersji autors­kiej, można by wnosić, że zarów­no w intencji autora, jaki w na­szym dzisiejszym rozumieniu jest to porachunek nie tyle z pryncy­piami nowego ustroju, ile z poni­żającymi moralnie i udręczający­mi fizycznie warunkami bytowa­nia szeroko poję

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pochwała dezercji?

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy Nr 23

Autor:

Jerzy Kwieciński

Data:

04.06.1988

Realizacje repertuarowe