Jesteśmy głupsi od naszych rodziców, nasze dzieci są głupsze od nas. A wszystko to razem nazywa się postępem. Przypomina ml się ta myśl Czechowa, kiedy widzę na scenie nietradycyjne przedstawienia Jego utworów. Przeważają realizacje, które stawiają sobie za cel uwspółcześnienie sztuk Czechowa w sensie artystycznym, albo takie, które przystosowują ich treści do naszych czasów. Bywają też w stylu farsowym tworzone pod pretekstem, że Czechow nazywał swoje sztuki komediami. Te modyfikacje wydają się zazwyczaj zbędne. Sztuki Czechowa wcale się nie zestarzały, tłumaczą się dzisiaj same przez się, pokazują bowiem uniwersalne problemy człowieka, które są niezależne od czasu. Dlatego sztuki Czechowa nigdy nie są nudne i niedzisiejsze, o ile, rzecz jasna, są dobrze grane. Kolejnym dowodem w tej sprawie jest spektakl "Wujaszka Wani" na Scenie 61 Teatru Ateneum. Nic bardziej tradycyjnego, włącznie z tym, że na stole stoi samowar, a postaci są szare,
Tytuł oryginalny
Szarość i samowar
Źródło:
Materiał nadesłany
"Życie" nr 52