EN

7.04.1998 Wersja do druku

Obchodzenie wieszcza

Zanim trafiłem do Opola, odwiedziłem teatr w Jeleniej Górze, gdzie tuż przed opolskim festiwalem odbyła siępremiera "Dziadów" - już trzecia w tym sezonie. Spektakl, który wyreżyserował Grzegorz Mrówczyński, można by zaliczyć do akademii z okazji 200. rocznicy urodzin wieszcza, zwłaszcza że pojawia się w nim sam Mickiewicz, którego gra sam reżyser. Byłoby to jeszcze jedno przedstawienie do oglądania o jedenastej rano, między wf. a religią, gdyby nie inwencja inscenizatora. który doszedł do wniosku, że Konrad jest po prostu Panem Bogiem, przebranym dla niepoznaki w białą koszulę i czarne spodnie. W związku z tym odkryciem w finale przedstawienia Konrad, zamiast udać się na zsyłkę, udaje się na szczyt schodów, gdzie rozkłada ręce. Na ten widok wszyscy klękają: diabły i anioły, chłopi białoruscy i dworacy pana Senatora, a z głośników rozlega się na cały regulator hymn "Veni Creator" z VIII Symfonii Mahlera. Trzy razy "Dziady" To słabe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obchodzenie wieszcza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 82

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

07.04.1998

Realizacje repertuarowe