ANTONIO Buero Vallejo był uczestnikiem wojny domowej w Hiszpanii po stronie republikańskiej. Został skazany na śmierć, co potem zostało zamienione na więzienie. Po którejś tam amnestii wypuszczony na wolność, pozostał w kraju i stał się dramatopisarzem. Jedną z jego sztuk pt. "Gdy rozum śpi" w tłumaczeniu Kazimiery Fekecz wystawił obecnie Teatr na Woli. Tematem są perypetie wielkiego malarza hiszpańskiego F. Goyi w roku 1823, gdy po upadku trzyletniej dyktatury liberałów przywrócona została w Hiszpanii monarchia absolutna i nastapiły prześladowania wolnościowców. Goya, mimo że nie przestał być oficjalnie malarzem dworu królewskiego, znalazł się w niełasce, posądzany o sprzyjanie liberałom. Dodajmy, że był już 78-letnim starcem, od lat głuchym, ale bardzo żywotnym i twórczym. Jak zwykle w sztukach o tematyce historycznej autor korzysta z okazji do wypowiedzenia swoich własnych myśli. Kiedy Vallejo wysuwa na plan
Tytuł oryginalny
Budzą się upiory
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski Nr 79