EN

20.12.2008 Wersja do druku

Miłość jest siłą

- Ten utwór pozwala wprawdzie inscenizatorom na dużą inwencję, ale nie można go pozbawiać baśniowości i tajemnicy, specyficznej mozaikowej struktury, nie można eliminować dowcipu i zabawy, które działają jak balsam - o realizacji "Czarodziejskiego fletu" w łódzkim Teatrze Wielkim mówi reżyser WALDEMAR ZAWODZIŃSKI.

Monika Wasilewska: Co współczesny widz może zobaczyć w operze z XVIII wieku? Waldemar Zawodziński: - W genialnej śpiewogrze Mozarta kilka różnych opowieści splata się w spójną przypowieść. To historia drogi, na której człowiek pokonuje nie tylko przeszkody zewnętrzne - tych nam życie nie oszczędza - ale też ukryty w sobie lęk. Lęk przed sięganiem wyżej, przed pokonaniem zła, przed walką o wartości dla nas najważniejsze. W tej niezwykłej, fantasmagorycznej baśni istnieje bardzo piękna i prosta myśl - miłość jest siłą, dla której człowiek jest w stanie przekroczyć samego siebie i zawalczyć z całym światem o swoje ideały. Po co dorosłym widzom baśń? - Bo ta baśń jest filozoficzną przypowieścią. W każdej scenie znajdziemy głęboki sens. Nawet to, co pozornie wydaje się jedynie kapryśnym, poetyckim gestem twórcy, zawiera wiele mądrych refleksji. Wierzę, że widzowie poza fantastyczną, oniryczną historią znajdą tu an

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość jest siłą

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 297 online

Autor:

Monika Wasilewska

Data:

20.12.2008

Realizacje repertuarowe