Plakat przyciąga uwagę i robi wrażenie. Wirujące, piękne nagie ciała rekomendują premierową inscenizację "Czarodziejskiego fletu" Mozarta. W sobotę i w niedzielę pierwsze spektakle, a w drugi dzień Bożego Narodzenia - Premiera z "Expressem".
W święta na łódzkich scenach nic się nie dzieje, a w Teatrze Wielkim kolejny raz umawiamy się na spektaklu. Zostały tylko pojedyncze bilety, ale można już także kupować wejściówki (bez wyznaczonych miejsc). W piątek, zgodnie z życzeniem Czytelników, powtórzymy kupon, by mogli go wypełnić i wziąć udział w losowaniu upominków ci, którzy wcześniej zapewnili sobie miejsca. Zapowiada się intrygująca premiera. Jak mówi Tadeusz Kozłowski, szef muzyczny Teatru Wielkiego, nazwiska realizatorów pozwalają sądzić, że nie będzie to tradycyjna inscenizacja. Po długiej nieobecności (w 1994 roku realizował "Holendra tułacza" Wagnera) jako reżyser i scenograf na łódzką scenę operową wraca Waldemar Zawodziński (dyrektor artystyczny Teatru im. Jaracza). "Wywodzić dramat z innej materii: z muzyki" - tak określił ideę pracy na scenie operowej. Stronę muzyczną mozartowskiego arcydzieła przygotowuje Łukasz Borowicz. 31-letni artysta (tego