TEATR TELEWIZJI coraz sprawia nam przyjemność oglądania prawdziwego teatru, jest to wcale teatr w potocznym pojęciu. Tak było na przykład z molierowskim "Don Juanem", które to przedstawienie bardzo przypominało jakiś z tak popularnych sensacyjnych seriali, jednocześnie nim niebędąc. Reżyser Zygmunt {#os#871}Hübner{/#}, dokonał wielkich skrótów, czego nie można mu mieć za złe, bo ta dość rozwlekła w istocie, gdy ja się na gorąco przejrzy sztuka, nie utrzymała by chyba widza telewizyjnego w napięciu, tak jak to się działo po wyłuskaniu z niej tego, co najważniejsze. A najważniejsze i to zgodnie z samym {#au#84}Molierem{/#}, który wprawdzie, jak pisze najlepszy jego jak dotąd znawca {#os#52261)Boy-Żeleński{/#}, na pisał utwór dziwny, niejednolity, niedoskonały, ale zarazem w całym swoim, olbrzymim przecież dziele, najśmielszy i najbardziej niezwykły. Dzięki skrótom w poniedziałkowym teatrze telewizji otrzymaliśmy dzieło niezwykle prz
Tytuł oryginalny
Don Juan czyli monstrum w przyrodzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Nadodrze - Zielona Góra nr 6