Ta komedia najwięcej kłopotów sprawiała zawsze molierowskim komentatorom a i na autora jeszcze za życia, najgroźniejsze ściągnęła burze i prześladowania, do zarzutów bluźnierstwa włącznie. I choć odczytywano ją różnie i rozmaicie interpretowano tytułową postać, świadomie łamiąca ustalony porządek rzeczy - zawsze molierowski "Don Juan" brzmiał ostro i wzbudzał gorące dyskusje. Telewizja nasza ma już na swym koncie niejednego "Don Juana". Tym razem zobaczyliśmy go w reżyserii Zygmunta {#os#871}Hübnera{/#}, z Janem {#os#113}Englertem{/#} w roli głównej i Wojciechem {#os#1296}Pszonakiem{/#} jako Sganarelem,w przepięknej oprawie scenograficznej Jana {#os#1313}Banuchy{/#}. W rozmowie poprzedzającej spektakl, reżyser - odpowiadając na pytania Stefana {#os#15846}Treugutta{/#} - starał się wytłumaczyć jak widzi swojego telewizyjnego bohatera, choć zbyt jednolita i nadto spokojna postać stworzona przez Englerta nie pokrywała się z koncepcją wspó
Tytuł oryginalny
Smutny Don Juan
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pracy - Warszawa nr 49