Ponad dwadzieścia kolęd i pastorałek usłyszymy w tarnowskim przedstawieniu "Betlejem polskie".
Reżyserii podjął się Zbigniew Kułagowski, dyrektor Nowego Teatru w Słupsku. Przeniesienie na scenę wiekowego tekstu nie jest niemożliwe i nie musi od razu oznaczać dostosowywania go do czasów współczesnych. - Wydaje mi się, że już po pierwszych próbach zespół poczuł, jak wiele temperamentu i fantastycznych momentów ma ten spektakl. To zarówno tekst, jak i muzyka, kolędy, pastorałki... To przedstawienie będzie tak samo bawić, cieszyć i wzruszać za kolejne sto lat. Uważam, że nie ma konieczności wprowadzania na siłę współczesnych odniesień. Tekst jest ponadczasowy, Lucjan Rydel napisał "Betlejem polskie" ku pokrzepieniu serc - mówi reżyser. "Betlejem polskie" składa się z trzech odsłon. Pierwsza to tradycyjna scena, w której pasterze dowiadują się o narodzinach Mesjasza. Kolejna scena rozgrywa się już w pałacu Heroda. Ltutaj pojawiają się postaci znane z szopki - śmierć, diabeł. - W tekście Rydla jest to scena pokazująca zniewolenie