EN

3.12.2008 Wersja do druku

Różowy koń z nadwagą

Spektakl był interesujący jako ewokacja kiczu, który sięga poziomów tak absurdalnych, że przekracza chyba najśmielsze zamierzenia twórcy - o spektaklu "Różowe konie - rewia kieszonkowa. Aldona Jankowska przedstawia" w Teatrze Groteska w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.

"Ostra satyra i cięty dowcip Odważne improwizacje i dialogi z widzem Mistrzowskie monologi Brawurowo wykonane partie taneczne i piosenki". Oto lista smacznych obietnic, którymi Teatr Groteska reklamował spektakl "Różowe konie - rewia kieszonkowa". Kolejną przynętą była otoczka nowości: pierwszy spektakl w Polsce wykorzystujący elementy stand-up comedy. Jak wiadomo gatunek to niezbyt ambitny pod względem artystycznym, nietrudny w odbiorze, ale za to obiecujący dobrą zabawę i mnóstwo śmiechu. Zapowiadał się więc miły, nieobciążajacy emocjonalnie, ani intelektualnie wieczór. Palce lizać! Rozliczenie z rezultatów jest niezwykle trudne. Jak wiadomo: co osoba to inne poczucie humoru - trudno dogodzić wszystkim. Pewne kryteria trzeba jednak przyjąć. Ja posłużę się tymi zacytowanymi na wstępie. A więc "ostra satyra i cięty dowcip" Spektakl koncentruje się na temacie ceremonii. Przede wszystkim ślubów i wesel, choć i na reklamę firmy pogrzebow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Monika Kwaśniewska

Data:

03.12.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe