Tak znakomitych recenzji nie miał już dawno żaden aktor w Łodzi. Po premierze "Śmierci komiwojażera" pisano m.in. o fenemenalnej kreacji aktorskiej - sylwetka IRENEUSZA CZOPA.
Ireneusz Czop należy do najlepszych aktorów z pokolenia trzydziestolatków i to nie tylko w Łodzi. Łódzcy telewidzowie glądają go w serialu .Sprawa na dziś" (dziennikarz Piotr), a ogólnopolska widownia zna go z serialu "Samo życie" (chłopak głównej bohaterki Agnieszki). Niedawno, znakomicie zaprezentował się w serialu "Gliny" (kapitan Stępień). W najnowszej premierze Teatru im. Stefana Jaracza, "Śmierć komiwojażera", gra Biffa, jedną z głównych postaci, syna tytułowego bohatera, tworząc obok Bronisława Wrocławskiego i Sambora Czarnoty, najwyrazistszą, najbardziej dynamiczną i przekonywającą postać tej nieco już archaicznej sztuki, na szczęście na nowo i współcześnie odczytanej przez wielce utalentowanego perfekcjonistę, reżysera Jacka Orłowskiego. Rewelacyjny, fenomenalny... Tak znakomitych recenzji nie miał już dawno żaden aktor w Łodzi ("rewelacyjny partner", "porywająca rola", "fenomenalna kreacja aktorska", .jego gra to wirtuozowsk